1 Rozdział
Wyzwolenie z 4 ścian
Myślę nad niczym.
4 ściany, 4 rogi, jeden sufit, jedno, wielkości gofra okienko są moimi jedynymi towarzyszami
Nie wiem, dlaczego tutaj się znalazłam,
Jedzenie to jedynie jedna, i ta sama zupa. 3 razy dziennie, nigdy więcej ani mniej. Nie wiem, jaki smak, nie czuję już smaku
Minęło nieskończenie wiele minut, jak w okienku pokazała się czyjaś twarz.
-Kim jesteś? - pyta mnie.
Zapomniałam, jak się mówi. Myślę, że nikim. Moje myśli są niczyje.
-Odpowiesz, czy nie? - zaczyna się niecierpliwić.
-Nniiee wiieemm - wyduszam z siebie, nie wiem, co to znaczy.
-Dobrze, i tak... poczekaj chwilę.
Na co? Na śmierć? Gdzie chce mnie
Nagle widzę obok siebie... zniszczoną ścianę.
-Wyłaź - mówi.
-Kkiimm jeeesstteeśś? - nie panuję nad swoim mózgiem.
-Kimś. Chodź.
-Aallee jaaa nniiee uummiieemm - to prawda. Nie umiem chodzić. Siedzę tu od 365 dni, i nie chodziłam ani razu.
-Eh... poniosę Cię - bierze mnie na ręce. Nagle moje mięśnie wydają zduszony okrzyk bólu. Wydaję cichy jęk.
-Założę się, że się nie ruszałaś przez ten rok. - uśmiecha się do mnie, a ja nie wiem za co.
-Aallee gggddziiee mmnniieee zzzaaabbiiieerraasszz? - pytam, już trochę panując nad moimi wargami.
-Do obozu Naznaczonych, a gdzie indziej? - zaczyna się śmiać.
-Kooggoo? - pytam.
-Nas. Ty jesteś jedną z nas.
-Sskkąąąddd ttooo wwiiieesszz? - wydaję zduszony okrzyk, jedyne, na co mnie stać.
-Dowiesz się w swoim czasie. - daje mi coś do picia, a moje ręce chętnie to biorą. Po chwili zasypiam.
Mam nadzieję, że 1 rozdział się spodobał :). Wszystko wyjaśni się w późniejszych rozdziałach.
Nie pamiętam, jak nazwałam logo, więc...
Chandelier,
~Dzemik (Tak, chandelier to żyrandol).
A co tam, przeczytam "Naznaczoną". 8-) Fany post. B)
OdpowiedzUsuń*fajny.
OdpowiedzUsuńTo jest boskie ^o^
OdpowiedzUsuń~Lissa